Niespodziewana śmierć Johna Reida. Legendarny DJ i producent odszedł w wieku 61 lat

Świat muzyki pogrążył się w żałobie po nagłej śmierci Johna Reida – cenionego DJ-a, producenta i autora tekstów, który współpracował z największymi gwiazdami światowej sceny. Artysta zmarł w wieku 61 lat, pozostawiając po sobie bogate dziedzictwo i niezapomniane przeboje.

fot. Shutterstock
fot. Shutterstock

Urodzony w Glasgow Reid był prawdziwą legendą sceny muzycznej. Jego talent i pasja do muzyki zaowocowały współpracą z takimi ikonami jak Tina Turner, dla której współtworzył hit „When the Heartache Is Over”. Pracował też m.in. z Rodem Stewartem oraz popularnym boysbandem Westlife, z którym osiągnął szczyt brytyjskiej listy przebojów singlem „Unbreakable”. Reid był również mózgiem stojącym za utworami „A Moment Like This” Kelly Clarkson i Leony Lewis, a także współpracował z Simonem Cowellem i Ianem Levinem przy tworzeniu muzyki dla Bad Boys Inc.

Jego śmierć wywołała falę wzruszających hołdów w świecie muzyki. Mary Kiani, wokalistka zespołu The Time Frequency i była narzeczona Reida, podzieliła się wiadomością o jego śmierci ze swoimi fanami. Para, która spotkała się w Glasgow, wspólnie przeżyła dziewięć lat pełnych muzycznych sukcesów, zanim ich drogi się rozeszły. Kiani wspomina, jak w ubiegłym roku skontaktowała się z Reidem, pragnąc ponownie się spotkać. Ich ostatnie spotkanie miało miejsce w Glasgow.

Chris Judge, wokalista Red Hot Chilli Pipers i trener wokalny Susan Boyle, również złożył hołd Reidowi, podkreślając jego niezwykły talent wokalny i umiejętności pisarskie. Reid, znany z przeboju Nightcrawlers „Push the Feeling On”, który był wielokrotnie samplowany przez innych artystów, pozostawił po sobie trwały ślad w muzyce pop.

Oceń ten artykuł 0 0