O tym mało kto wiedział! Wojtek ze „Ślubu...” zdradził, czego zabroniła mu produkcja

Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądają kulisy „Ślubu od pierwszego wejrzenia”. Uczestnik 4. edycji eksperymentu nagrał film, w którym ujawnił nieznane dotąd fakty na temat realizacji produkcji.

Wojciech Janik ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”, fot. kadr player.pl
Wojciech Janik ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”, fot. kadr player.pl

To, co pokazano w telewizji, nie było prawdą?

Agnieszka Łyczakowska i Wojciech Janik wzięli udział w czwartej edycji emitowanego na antenie TVN programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”. Widzowie poznali ich 5 lat temu. Od tego czasu w ich życiu zaszło wiele zmian. Nadal są małżeństwem i doczekali się córki - Antoniny. Dziś są szczęśliwą rodziną i utrzymują stały kontakt z fanami, którzy doskonale pamiętają początki ich znajomości. Zakochani należą do grona nielicznych par, które przetrwały po eksperymencie i nadal są razem. Przypomnijmy, że miłość w programie odnaleźli również: Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak, Aneta i Robert Żuchowscy czy Kornelia i Marek Różańscy.

Ostatnio uwielbiana para postanowiła podzielić się z widzami kulisami eksperymentu. Zdradzili, jak wyglądała realizacja produkcji z ich perspektywy. Nie wszystko, co widzieliśmy w telewizji, było prawdą? Wojtek pokazał nagranie i dodał do niego zaskakujący komentarz. 

Czytaj także: Ile płacą za udział w „Ślub od pierwszego wejrzenia”?

Uczestnik „Ślubu...” ujawnia: „Chcecie newsa? To proszę bardzo”

Udział w programach telewizyjnych zazwyczaj związany jest z podpisaniem umowy, w której zawarta jest klauzula poufności. Konsekwencją złamania zasad często jest wysoka kara umowna. Agnieszka i Wojtek długo milczeli, jednak po kilku latach zdecydowali się opublikować film, w którym ujawnili kilka nieznanych faktów. Wszystko wskazuje na to, że ich zobowiązania wobec produkcji wygasły. 

Na YouTube Janik wraz z żoną opublikował nagranie, na którym widać, jak wspólnie z córką oglądają odcinek „Ślub od pierwszego wejrzenia” ze swoim udziałem. Uczestnik zdradził, że niektóre sytuacje zupełnie inaczej wyglądały w rzeczywistości w porównaniu z tym, co było pokazane w programie.

Chcecie newsa? To proszę bardzo. Teraz narrator powie, że ja poprosiłem o rozmowę z psychologiem. Wcale nie prosiłem o żadną rozmowę z psychologiem. Nie wiedziałem, że znów tu Magda wejdzie. Był to zwykły dzień nagrań, tuż przed ślubem. Powiedzieli, że mam się zachowywać normalnie, naturalnie

Podobnie było w momencie, gdy sugerowano, że Wojtek się waha. Mężczyzna podkreślił, że nie miał wówczas żadnych wątpliwości. Stres nie był powodowany przez eksperyment czy ślub. Chodziło o pracę, w której potrzebował urlopu, a nie mógł zdradzić pracodawcy powodu nieobecności.

Ja nie miałem żadnych wahań. Musiałem to rozegrać z nową pracą, w której się nie mogli dowiedzieć, że biorę ślub, bo mi produkcja zabroniła. Musiałem wziąć po miesiącu nowej pracy od razu przynajmniej tydzień wolnego jak nie więcej, bo w umowie jest nawet do miesiąca czasu. Ja sobie na to nie mogłem pozwolić i to były jedyne moje rozkminy 

Czytaj także: Aneta Żuchowska zdradza kulisy zgłoszenia się do „Ślubu…”. Tak wygląda casting do show

Oceń ten artykuł 0 0