Potrącił policjanta samochodem, a potem rozbił się na drzewie. Był pijany

Funkcjonariusze po krótkim pościgu zatrzymali 30-latka, który groził swojej rodzinie siekierą. Agresywny mężczyzna potrącił policjanta, a potem próbował go przekupić. Do zdarzenia doszło w jednej z miejscowości w gminie Strzelce Opolskie.

zdjęcie ilustracyjne, fot. Jan GRACZYNSKI/East News

Mundurowi na miejscu zdarzenia zastali agresora, który na dodatek był pod wpływem alkoholu. Wsiadł do samochodu z kanistrem pełnym benzyny, chcąc podpalić jeden z domów. Policjanci zauważyli go podczas dojazdu i próbowali zatrzymać, jednak 30-latek gwałtownie ruszył autem, potrącając jednego z policjantów. Ten trzymał się przez około 15 metrów jadącego samochodu, po czym upadł na jezdnię. Agresorowi udało się uciec z miejsca zdarzenia.

Samochód rozbity na drzewie. 30-latek ukrył się w polu

Policjanci rozpoczęli poszukiwania uciekiniera i zauważyli samochód marki renault, który wcześniej uderzył w drzewo. Kierowcy nie było w środku. Teren przyległy do miejsca zdarzenia był rozległy, a poszukiwanie osoby w takim obszarze było trudne. Nie było też pewne, czy mężczyzna nie odniósł obrażeń po wypadku. Okazało się jednak, że ukrywał się w polu.

Po zatrzymaniu mężczyzny, policjanci sprawdzili jego trzeźwość. Alkomat wskazał 2 promile alkoholu w organizmie. Policja pobrała też krew do badań toksykologicznych na obecność narkotyków. Mężczyzna nie zamierzał się poddać bez walki. W trakcie osadzania go w policyjnym areszcie próbował przekupić policjanta, którego wcześniej potrącił.

30-latkowi grożą poważne konsekwencje

Zatrzymany został przewieziony do Prokuratury Rejonowej w Strzelcach Opolskich. Zostały mu przedstawione zarzuty m.in. czynnej napaści na funkcjonariusza policji, obietnicy udzielenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi, znieważenia funkcjonariusza, grożenia policjantowi pozbawieniem życia oraz kierowania pojazdem mechanicznym pod wpływem alkoholu. Za te przestępstwa grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Źródło: RMF MAXX/PAP

Autor: Hubert Wiączkowski

Komentarze
Czytaj jeszcze: