Powrót do nauki stacjonarnej? Przemysław Czarnek komentuje

Koniec z nauczaniem w formie zdalnej? Zgodnie z rozporządzeniem uczniowie wrócą do szkolnych ławek już 10 stycznia 2022 roku. Nauka zdalna, zdaniem szefa MEiN, "jest potrzebna jak tlen". Decyzje podejmowane w ramach kolejnych kroków walki z pandemią mają być podejmowane na bieżąco. Co na ten moment? Odpowiedź poniżej!

Decyzje będą podejmowane na bieżąco

Rozporządzenie ministra edukacji i nauki wskazuje, że zdalne funkcjonowanie placówek edukacyjnych zostało wprowadzone na okres od 20 grudnia 2021 roku do 9 stycznia br. Zgodnie z zapisami dokumentu uczniowie wrócą do szkolnych ławek już 10 stycznia 2022 roku, a ograniczenie stacjonarnego działania szkół zostanie na ten moment zniesione. Przemysław Czarnek zaznacza jednak, że dalsze decyzje dot. nauki i jej formy będą podejmowane na bieżąco przy uwzględnieniu sytuacji epidemicznej, a co za tym idzie, rozwoju wariantu koronawirusa o nazwie Omikron.

To będziemy wiedzieć za jakieś trzy tygodnie, miesiąc. Dopiero wtedy będziemy podejmować następne decyzje, przy czym to już będzie sezon ferii zimowych, więc i rak 1/3 do połowy Polski będzie wyłączona z nauki stacjonarnej z uwagi na ferie zimowe – przytacza słowa ministra Polska Agencja Prasowa.

Czarnek: "Nauka zdalna w drugiej i trzeciej fali [...] wyrządziła ogromnie wiele szkód"

Szef resortu edukacji i nauki podkreśla, że nie przewiduje się scenariusza przedłużenia nauki zdalnej, „więc 10 stycznia wszyscy wracają do nauki stacjonarnej, która jest potrzebna jak tlen”. Jak dodaje, nauczanie przed ekranem komputerów w drugiej i trzeciej fali pandemii, wyrządziło szkody w zakresie natury psychologicznej, jak i zdrowia fizycznego uczniów – pogarszająca się kondycja, skierowania do okulisty, które otrzymało 40 proc. przebadanych przesiewowo dzieci.

Niestety kondycja fizyczna – co już zostało potwierdzone przez rektorów AWF, którzy prowadzili badania w ramach sportowych klubów, prowadzonych również przy tej akcji Narodowego Programu Wsparcia Dzieci i Młodzieży po pandemii – dzieci i młodzieży, i to zarówno w grupie wiekowiej 7-10 lat jak i nastolatków, jest dużo gorsza niż była wcześniej – zaznacza Przemysław Czarnek.

Dodaje jednak, że kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli wychowania fizycznego zostało przeszkolonych, aby lekcje sportowe były bardziej efektywne, a 187 milionów złotych zostało przeznaczone na zajęcia sportowe w ponad 90 proc. placówek edukacyjnych. 

Źródło: PAP

Autor: Małgorzata Durmaj

Komentarze
Czytaj jeszcze: