Roxie w RMF MAXX. 19-latka reaguje na to, co piszą internauci: "Jestem tylko człowiekiem"

Roxie Węgiel odwiedziła RMF MAXX. W programie Kariny Nicińskiej "Próba mikrofonu" opowiedziała m.in. o nietypowych początkach kariery, o współpracy z producentami, czy najnowszej piosence: "Jedna na milion". Wokalistka w pewnym momencie postanowiła odnieść się do materiałów, które krążą na jej temat w sieci. "Jestem tylko człowiekiem" - wyznała.

Roxie Węgiel w RMF MAXX

Roksana "Roxie" Węgiel cieszy się od lat ogromną popularnością. Młoda wokalistka dorastała na oczach fanów. Zaczęła śpiewać, gdy była 8-latką - wówczas zapisała się na lekcje śpiewu. Pięć lat później zgłosiła się do "The Voice Kids" i zwyciężyła. W tym samym roku wygrała 16. Konkurs Piosenki Eurowizji dla Dzieci i zyskała międzynarodową popularność. Dziś 19-latka ma na swoim koncie wiele przebojów i nie zamierza spoczywać na laurach. Koncertuje i tworzy, a muzyka nadal jest jest największą pasją. Ostatnio w wywiadzie dla RMF MAXX przyznała, że sława ma nie tylko blaski, ale również cienie. Karina Nicińska zapytała ją o to, jak odbiera medialne zamieszanie wokół siebie i czy o tym jest fragment jej najnowszego singla "Jedna na milion"?

Roxie Węgiel o tym, co pojawia się na jej temat w sieci

Kiedy błyska flesz, mnie nie ma tam - to fragment piosenki "Jedna na milion", który zainteresował naszą dziennikarkę. Karina odniosła się do niego, zwracając uwagę na to, że po wpisaniu "Roksana Węgiel" do wyszukiwarki pojawiło się mnóstwo różnych publikacji:

Kiedy wygooglowałam Twoje imię i nazwisko, byłam, mówiąc szczerze, trochę przerażona, że jesteś osobą, której każda decyzja jest komentowana. Obojętnie jak się ubierzesz, jak jesteś uczesana, co powiesz, jak zareagujesz na coś... Jesteś tak naprawdę pod kontrolą internetu 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Nie masz takich momentów, kiedy masz ochotę uciec w jakieś bezpieczne miejsce. Czy masz coś takiego? Taką odskocznię.

Roxie po chwili zastanowienia zdecydowała się na szczerą odpowiedź. Zdradziła, co jest dla nią odskocznią od show-biznesu.

Właśnie ta piosenka opowiada o tym, co jest taką odskocznią i wydaje mi się, że relacja z ukochaną osobą. Ogólnie ten tekst opowiada o miłosnej historii, o dość intymnej relacji, która sprawia trochę, że przenosisz się do innego świata. Ja też tak mam, że jednak ta osoba, która która jest obok, no to jest naprawdę bardzo ważna. I też w tym tekście chcieliśmy zaznaczyć, że te chwile z drugą osobą są trochę ulotne, jak światło, kiedy błyska flesz w aparacie. I warto je doceniać.

19-latka została też zapytana o to, czy jakikolwiek element jej życia - mimo ogromnego zainteresowania mediów - jest jeszcze sferą prywatną, do której nikt nie ma dostępu?

Tak, myślę, że tak. Jednak scena rządzi się swoimi prawami i myślę, że wiele osób postrzega mnie zgoła inaczej niż jest w rzeczywistości. Ludziom się wydaje przez te wszystkie nagłówki, przez to, jaki mam wizerunek gdzieś tam w mediach, na scenie, że po prostu różne opinie gdzieś tam w internecie są na mój temat, na temat tego, jak wyglądam. Ludzie też oceniają mnie przez pryzmat wyglądu... tego, jak się ubieram. Na co dzień jestem normalną osobą i każdy, kto mnie zna prywatnie myślę, że śmiało może stwierdzić to samo. (...) Jestem zupełnie normalną dziewczyną. Ale rozumiem poniekąd, że ludzie trochę nie rozdzielają tego wizerunku od rzeczywistości.

Wokalistka przyznała, że to trochę jak bywa w aktorstwie.

Scena rządzi się swoimi prawami. (...) W ogóle wizerunek sceniczny nigdy nie jest tym samym co prywata. Ja też jestem tylko człowiekiem. I w tej piosence ten fragment, że "Błyska flesz, mnie nie ma tam"... czasem się czuję nieobecna, kiedy jestem na ściance, błyskają mi flesze przed twarzą, ja zostaję nieraz oślepiona przez to i czuję się trochę taka nieobecna, bo to jest tylko jakiś fragment mnie - ten wizerunek sceniczny i publiczny. Nigdy internauci nie będą w stanie mnie ocenić autentycznie przez to, co widzą w internecie, przez to jak ja się ubieram, przez to, co im pokazuję, bo to nie jest to samo. Po prostu to nie jest to samo.

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: