Uratowano chłopców z tajskiej jaskini! Wielki sukces ratowników!

Do akcji zostały wysłane specjalne oddziały tajskiej armii. Do chłopców zostaną wysłane również służby medyczne, które zbadają ich stan i stwierdzą czy można już ich bezpiecznie wydostać na powierzchnię. Niestety wyjście nadal jest bardzo skomplikowane...

Zaginięcie grupy 11 młodych piłkarzy miało miejsce 23 czerwca. Chłopcy w wieku 11 do 16 lat, wraz z trenerem, weszli do jaskini Tham Luang Nang Non w prowijci Chiang Rai, w północnej części kraju. To tak naprawdę rozległy kompleks jaskiń, który ciągnie się w nieznanym jeszcze ludzkości kierunku. Nikt do tej pory nie przebadał dokładnie tego miejsca. 

Niestety jaskinie pełne są wąskich przejść, które czasem zalewa woda. Gdy grupa zapuściła się na jakieś kilkaset metrów wgłąb i niespodziewanie tak właśnie się stało, woda odcięła im drogę do wyjścia. Po dwóch dniach na pomoc ruszyły tajlandzkie oddziały komandosów, płetwonurkowie, i inne ekipy specjalistów, między innymi z USA i Wielkiej Brytanii. Łącznie w akcję ratunkową zaangażowało się około tysiąca osób. Rodziny ofiar koczowały nawet przed wejściem do jasikini czekając na informacje. 13- osobowa grupa schroniła się w suchym miejscu, na skalnej wyspie i przetrwała około 10 dni pijąc tylko deszczową, mętną wodę, której poziom nie opadał. Wszyscy przeżyli. Szacowano, że mają na to jakieś 50% szans.

To jednak nie koniec akcji ratunkowej. Wydostanie chłopców na powierzchnię oraz przywrócenie ich do stanu pełnego zdrowia mogą jeszcze chwilę zajać. Powrót przez zalane tereny jaskini nie należy również do bezpiecznych. Rozpoczęto również proces wypompowywania wody z jaskini. 

Autor: Mateusz Marek

Komentarze
Czytaj jeszcze: