Sylwia Przybysz mogła stracić wzrok. Konieczny był pilny zabieg

Sylwia Przybysz jest bardzo aktywna w sieci. Chętnie opowiada fanom, co dzieje się w jej życiu. Tym razem wyznała, że musiała przejść pilny i niespodziewany zabieg.

Sylwia Przybysz przeszła pilny zabieg

Sylwia Przybysz pozostaje w stałym kontakcie z fanami za pośrednictwem Instagrama. W sieci dzieli bardzo chętnie pokazuje życie swojej rodziny. Ostatnio zdecydowała się jednak opowiedzieć o zabiegu, jaki niespodziewanie musiała przejść. Jak relacjonowała, o wszystkim dowiedziała się przypadkiem. Do wizyty w gabinecie okulistycznym skłonił ją dyskomfort, jaki czuła w oku po zmyciu makijażu.

Poszłam do okulisty, bo kilka dni temu miałam taką sytuację, że po zmyciu makijażu wydawało mi się, że dostało mi się coś do oka. Miałam taki dyskomfort przez kilka minut i było to na tyle niefajne, że stwierdziłam, że zapiszę się do okulisty, żeby to sprawdzić – wyjaśniła.

Już pierwsze badanie wykazało, że 25-latka ma zapalenie spojówek. Potem okazało się, że sytuacja jest znacznie poważniejsza.

Przy podstawowym badaniu już wyszło mi, że mam zapalenie spojówek, co jest w ogóle bardzo ciekawe, bo ja tego nie czuję oprócz tej jednej, pojedynczej sytuacji - oczy mi nie łzawią, nic się z nimi nie dzieje - więc to jest dziwne. Pani zaproponowała mi, że zrobi mi badanie dna oka przy okazji i powiem wam szczerze, że tutaj zaczyna się jazda. Pani wkropiła mi te krople (...) czekałam 20 minut, aż te krople zaczną działać, pani mnie zawołała do gabinetu, spojrzała mi w oko i tak strasznie dziwnie zareagowała. Powiedziała mi „to jest pod laser” – opisywała.

Sylwia Przybysz mogła stracić wzrok. O wszystkim dowiedziała się przypadkiem

Jak wyjaśniła, okulistka w trakcie badania zobaczyła, że Sylwii grozi rozwarstwienie siatkówki. Influencerka z tego powodu mogła stracić wzrok. Miała jednak sporo szczęścia – nie tylko dowiedziała się o tym przypadkiem, ale także lekarka akurat miała wolny termin, dlatego od razu przeprowadziła konieczny zabieg.

Jak się okazało, chodziło o to, że grozi mi rozwarstwienie siatkówki, ponieważ zrobiły mi się jakieś dziury (...) okazało się, że muszę to szybko naprawić, bo mogę stracić wzrok. Nie mam żadnej wady wzroku i przez to myślałam, że po prostu takie rzeczy mnie nie dotyczą - jakiekolwiek problemy z widzeniem, bo nie mam kompletnie żadnej wady, nie kwalifikuję się w żaden sposób na okulary – podkreśliła. 

Sylwia Przybysz pokazała, jak wyglądała w dzieciństwie. Zapytała internautów o zdanie w pewnej kwestii [FOTO]
Sylwia Przybysz opublikowała w sieci swoje zdjęcie z dzieciństwa. Nie zrobiła tego bez powodu! Poprosiła internautów o ich opinię w pewnej kwestii. Co myślicie?

Oceń ten artykuł 0 0