Tragiczna śmierć żony Tarzana podczas domowej awantury. Nie żyje Valerie Lundeen Ely

Do tragicznego zdarzenia doszło w domu rodzinnym, znanego z roli Tarzana z 1966 roku, Rona Ely’ego. Podczas kótni syn aktora zabił swoją matkę, wielokrotnie raniąc ją nożem. Po całym zajściu 81-letni Ron Ely trafił do szpitala.

Dramat Rona Ely'ego

Żona aktora zginęła we wtorek w domu rodzinnym, mieszczącym się w Kalifornii. Powodem miała być kłótnia pomiędzy członkami rodziny, która zakończyła się tragicznie. Syn gwiazdy "Tarzana" zamordował swoją matkę - Valerie Lundeen Ely i został później zastrzelony przez policję. Jak podają zagraniczne media, 30-letni syn pary rzucił się na swoją matkę z nożem, śmiertelnie ją raniąc. 81-latek natomiast trafił do szpitala, ale według miejscowej policji, opuścił już placówkę.

Jednego dnia stracił żonę i syna

Policjanci z Santa Barbara zostali wezwani na miejsce zdarzenia. Według informacji z biura szeryfa zastali tam ciało 62-letniej Valerie Lundeen Ely z wieloma ranami kłutymi. Ich syn – Cameron Ely uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci znaleźli go w pobliżu posesji. Ponieważ nadal zachowywał się agresywnie, stwarzając niebezpieczeństwo, policjanci strzelili do niego ze służbowej broni. Mężczyzna zmarł na miejscu. 

Nie wiadomo, czy Ron Ely został ranny w całym wydarzeniu. Policja poinformowała jedynie, że został zabrany do szpitala, ale po krótkim czasie z niego wyszedł.

Ron Ely

Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim roli "Tarzana", w filmie o tym samym tytule z 1966 roku. Na swoim koncie ma również role w filmach "Doc Savage: Człowiek ze spiżu" i "Południowy Pacyfik".

Cechą charakterystyczną aktora jest niewątpliwie jego wzrost. Ma 1,93 m.

Ely miał dwie żony. Małżeństwo z Cathy trwało zaledwie 2 lata i skończyło się rozwodem w 1961 roku. Z Valerie Lundeen był w związku małżeńskim od 1984 roku do jej tragicznej śmierci 15 października 2019 r. Z Valerie Lundeen, byłą królową piękności, mieli trójkę dzieci.

Ron Ely z Valerie Lundeen Ely

Tarzan

Z rodziną

Autor: Urszula Głowiś

Komentarze
Czytaj jeszcze: