UOKiK weźmie Biedronkę pod lupę? Klienci skarżą się na kampanię SMS

Klienci sieci Biedronka zaczęli zgłaszać swoje niezadowolenie związane z kampanią marketingową realizowaną za pośrednictwem SMS. Czy popularna sieć może spodziewać się konsekwencji ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów?

Marketingowa wojna między Biedronką a Lidlem, fot. Lukasz Gdak/East News
Marketingowa wojna między Biedronką a Lidlem, fot. Lukasz Gdak/East News

Na początku lutego klienci Biedronki zostali zaskoczeni wiadomościami promocyjnymi, które nie tylko przedstawiały oferty promocyjne sieci, ale i porównywano w nich ceny produktów do tych w Lidlu. Sprawa wzbudziła kontrowersje, ponieważ firma zaczęła wymagać od posiadaczy karty lojalnościowej wyrażenia zgód na komunikację marketingową za pośrednictwem SMS-ów. W innym przypadku dotychczasowi i nowi członkowie nie będą mieć dostępu do programu, a tym samym do zniżek.

Klienci zgłosili do UOKiK wiadomości od Biedronki

Jak dowiedział się portal "Wirtualne Media", społeczne oburzenie na kampanię marketingową Biedronka – widoczne zwłaszcza w social mediach – było na tyle silne, że część klientów postanowiła powiadomić o tym UOKiK.

Urząd otrzymał ok. 10 sygnałów od konsumentów dotyczących akcji promocyjnej sieci Biedronka, w ramach której wysyłane były SMS-y. Nie otrzymaliśmy w tej sprawie pisma od Jeronimo Martins Polska czy spółki Lidl

– powiedziała Agnieszka Majchrzak, członek zespołu prasowego urzędu, w rozmowie ze wspomnianym wyżej serwisem.

Przedstawiciele instytucji podkreślają, że w przypadku, gdy przedsiębiorca porównywany w kampanii reklamowej uzna, iż przedstawione informacje są nieprawdziwe, ma prawo dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej. Jest to możliwe dzięki ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie wszczął dotychczas żadnego postępowania przeciwko Biedronce w związku ze startem kampanii SMS.

Prawie 4 mln zł kary za wyciek danych. UODO nie odpuszcza sklepowi internetowemu
Sklep internetowy Morele.net stoi w obliczu konieczności zapłacenia kary w wysokości 3,8 mln zł. "Rzeczpospolita" informuje, że przyczyną jest wyciek danych niemal 2,2 mln klientów, do którego doszło kilka lat temu. Ten incydent...

Oceń ten artykuł 0 0