- Nowy album braci Kacperczyk to efekt pracy pełnej emocji, rodzinnego wsparcia i muzycznych eksperymentów.
- Bracia dzielą się refleksjami na temat wartości, wyzwań branży muzycznej i życia w Warszawie.
- Współpraca z innymi artystami oraz autentyczność tekstów są kluczowe dla ich twórczości i przesłania.
Najnowsza płyta braci Kacperczyk to nie tylko kolejny krok w ich muzycznej karierze, ale także zapis emocji, doświadczeń i wartości, które towarzyszyły im podczas jej tworzenia. Jak sami przyznają, proces powstawania albumu był pełen wzlotów i upadków – od momentów twórczego zmęczenia, przez inspirujące spotkania z gośćmi, aż po satysfakcję z ukończenia dzieła. W rozmowie z Kariną Nicińską z RMF MAXX bracia podkreślają, że każda płyta to wyzwanie, a końcówka pracy nad nią bywa szczególnie wymagająca. Jednak to właśnie dzięki wsparciu rodziny i bliskich, a także własnej determinacji, udało im się stworzyć materiał, z którego są dumni.
Wartości i obawy młodego artysty – jak nie zatracić siebie?
Kacperczykowie nie ukrywają, że branża muzyczna w Polsce przeżywa obecnie swój najlepszy okres, oferując artystom wiele możliwości, ale też stawiając przed nimi liczne pułapki. Największą obawą, jaką wymieniają, jest ryzyko zatracenia się w branży i utraty kontaktu z własnymi wartościami oraz ludźmi, którzy byli z nimi od początku. Podkreślają, jak ważne jest, by nie dać się ponieść „sodówce” i zachować autentyczność, nawet gdy sukces przychodzi szybko i niespodziewanie. Praca z pasji potrafi pochłonąć całkowicie, dlatego tak istotne jest, by znaleźć równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, dbać o relacje i rozwijać się także poza muzyką.
W rozmowie nie brakuje wątków rodzinnych. Bracia opowiadają o wsparciu, jakie otrzymują od rodziców i dziadka, który z entuzjazmem zaangażował się w nagrania na płytę. To właśnie rodzina była pierwszymi słuchaczami ich utworów i często to jej opinie były dla nich najważniejsze. Wspominają też momenty, gdy bliscy zaczęli traktować ich działalność muzyczną jako coś poważnego – nie tylko hobby, ale realną pracę i sposób na życie. Takie wsparcie daje im siłę do dalszego działania i pozwala zachować dystans do branżowych zawirowań.
Warszawa – miasto możliwości i wyzwań
Przeprowadzka do Warszawy była dla Kacperczyków ważnym krokiem, który otworzył przed nimi nowe możliwości, ale też postawił przed wyzwaniami. Stolica to miejsce pełne energii, ale i presji – wyścig szczurów, ciągła potrzeba działania i wyrzuty sumienia, gdy pozwoli się sobie na chwilę odpoczynku. Bracia przyznają, że choć Warszawa stała się ich domem, to jednak czasem tęsknią za spokojem i korzeniami, które zostawili w Lublinie. Zwracają uwagę na to, jak ważne jest, by nie dać się wciągnąć w spiralę sukcesu za wszelką cenę i umieć znaleźć czas na życie poza pracą.
Współpraca z innymi artystami
Nowa płyta to także efekt licznych inspiracji i współpracy z innymi artystami. Bracia z entuzjazmem opowiadają o gościach, których zaprosili do nagrań – od Kukona, przez Vito Bambino, aż po jazzowy zespół Kosmonauci. Każda z tych współprac wnosiła do albumu nowe brzmienia i emocje, a także pozwalała spojrzeć na muzykę z innej perspektywy. Szczególnie cenią sobie kontrasty – zestawienie mocnych, gitarowych utworów z bardziej popowymi czy jazzowymi numerami. To właśnie różnorodność i otwartość na eksperymenty sprawiają, że ich muzyka jest tak autentyczna i świeża.
Autor: Katarzyna Pajączek