Wydał 18 tys. zł na egzamin na prawo jazdy. Sprawą zainteresowała się policja

Pewien kursant z powiatu sandomierskiego najprawdopodobniej miał sporo kłopotów z uzyskaniem dokumentu. Dlatego postanowił, że zapłaci 18 tys. zł za pozytywny wynik egzaminu na prawo jazdy. Zapewne "zdałby" go bezproblemowo, gdyby do sprawy nie wkroczyła policja i prokuratura.

18 tys. zł łapówki za pozytywny egzamin na prawko

Wielu z nas ma za sobą "koszmar" związany z uzyskaniem prawa jazdy lub wkrótce stanie przed tym "dylematem". Dla wielu osób emocje w samochodzie, gdy na miejscu pasażera siedzi surowy egzaminator, sięgają zenitu. Z podobnym problemem zmagał się najprawdopodobniej 43-letni mieszkaniec powiatu sandomierskiego, który postanowił... zapłacić 18 tys. zł za pozytywny wynik egzaminu.

Łapówkę w tej kwocie wręczył 41-latkowi z powiatu opatowskiego. Następnie pośrednik wziął dla siebie 10 tys. zł i przekazał pozostałą ilość pieniędzy 52-letniemu instruktorowi jednej ze szkół jazdy w Sandomierzu. Mężczyzna, powołując się na znajomości w ośrodku egzaminacyjnym w Ostrowcu Świętokrzyskim, miał pomóc za opłatą w bezproblemowym uzyskaniu pozytywnego wyniku egzaminu na prawko.

Sprawą zainteresowała się policja i prokuratura

Zapewne uzyskanie uprawnień kategorii "B" w łatwy sposób doszłoby do skutku i 43-latek mógłby się cieszyć "zdaniem" egzaminu w WORD, gdyby do sprawy nie włączyła się policja i prokuratura. Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą ostrowieckiej komendy wpadli na trop, który sugerował, że w ośrodku egzaminacyjnym może dojść do korupcji.

Mundurowym szybko udało się namierzyć i zatrzymać 41-latka oraz instruktora ze szkoły jazdy. W toku postępowania wyszło na jaw, że w proceder korupcyjny związany z nielegalnym uzyskaniem uprawnień do kierowania pojazdami jest także dwóch innych mężczyzn z powiatu sandomierskiej. W tej sprawie dwóch podejrzanych stanęło już przed obliczem prokuratora, przed którym musieli się tłumaczyć. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.

 

Czytaj także:

Autor: Hubert Wiączkowski

Komentarze
Czytaj jeszcze: