Zdawał egzamin "na prawko" 17 razy. Nie nacieszył się nim długo

23-letni kierowca zdał egzamin na prawo jazdy za siedemnastym podejściem. Mężczyzna stracił już dokument, bo jechał za szybko w terenie zabudowanym. Za kierownicę wróci dopiero za 3 miesiące.

Znacznie przekroczył prędkość w terenie zabudowanym

Kierowca audi jechał z prędkością 118 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. 23-latek został zatrzymany do kontroli przez funkcjonariuszy szczecińskiej drogówki. Funkcjonariusze ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 2000 złotych. Ponadto cofnęli mu uprawnienia.

Jak się okazało, kierowca miał wcześniej spory problem ze zdobyciem dokumentu zezwalającego na prowadzenie pojazdów, ponieważ zdał egzamin na prawo jazdy dopiero za siedemnastym podejściem. Teraz 23-latek będzie musiał poczekać trzy miesiące, zanim znów będzie mógł usiąść za kierownicę.

Pozostaje mieć nadzieję, że powrót za kółko będzie świętował już mniej spektakularnie

– napisali funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Policjanci ponownie przypomnieli, że nadmierna prędkość – zwłaszcza w terenie zabudowanym – wciąż jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków na polskich drogach.

fot. Komenda Miejska Policji w Szczecinie

Zdał egzamin na prawo jazdy za 58. podejściem

Pewien 65-latek z Łodzi od 2018 roku starał się zdobyć prawo jazdy. Choć bez problemu zdał egzamin teoretyczny przy pierwszej próbie, to dużo problemów sprawiała mu jazda na placu i w mieście. Mężczyzna podchodził do egzaminu praktycznego aż 57 razy. Udało mu się zdać dopiero za 58. podejściem. Pomocne okazało się wykupienie dodatkowych godzin jazd z instruktorem.

Myślę, że te dodatkowe godziny pomogły mi w końcu z sukcesem zdać egzamin. Jestem bardzo szczęśliwy!

– powiedział po zdaniu egzaminu praktycznego.

Jak się okazało, pan Bogdan wydał na te wszystkie egzaminy ponad 8 tysięcy złotych. Jedna próba kosztowała go 140 złotych.

Do egzaminu na prawo jazdy podchodził... 58 razy. Zdał
65-latek z Łodzi zdał egzamin na prawo jazdy. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że udało mu się to za... 58 razem. Mężczyzna nie kryje swojej radości.

Oceń ten artykuł 0 0