
Powrót "do domu" po niemal dwóch latach
Poprzednie dwie konfrontacje ekip z Madrytu, miały miejsce przy pustych trybunach. Korzystając z obostrzeń wynikających z pandemii koronawirusa, które nie pozwalały rozgrywać spotkań z udziałem kibiców, Królewscy wyremontowali swój naturalny dom. Real był zmuszony pożegnać się z rodzimą murawą na prawie dwa lata, przenosząc się w tym czasie na Alfredo di Stefano Stadium.
Niedzielne derby będą okazją dla kibiców do ponownego wspierania swojej drużyny z wysokości trybun. Fani Los Blancos czekali na ten dzień prawie 2 lata. Ostatnie derby klubów ze stolicy Hiszpanii z kibicami na krzesełkach Estadio Santiago Bernabéu odbyły się bowiem pierwszego lutego 2020 roku. Wtedy to po bramce Karima Benzemy Real mógł świętować zwycięstwo nad odwiecznym rywalem, a w późniejszej fazie sezonu cieszyć się z mistrzostwa kraju.
Problemy kadrowe obu zespołów
Jednym z głównych powodów do zmartwień, jakie przed niedzielnymi derbami będzie miał Diego Simeone, to zestawienie formacji obronnej. Sime Vrsaljko musi poddać się operacji i jego udział w meczu jest wykluczony. Poza tym linia defensywna Atleti już we wtorkowym spotkaniu z Porto skonstruowana była mocno eksperymentalnie. Na prawej stronie obrony wystąpił nominalny pomocnik Marcos Llorente, na lewej - Mario Hermoso, który najczęściej występuje w środku obrony.
Duet stoperów natomiast tworzyli defensywny pomocnik Geoffrey Kondogbia i wcześniej wspomniany Vrsaljko. Do kontuzjowanych defensorów należą również Jose Maria Gimenez, Kieran Trippier oraz Stefan Savić, chociaż w hiszpańskich mediach możemy przeczytać, że Gimenez i Trippier być może będą w stanie wykurować się na czas. Nie tylko obrona Atletico jest w rozsypce, Luis Suarez we wtorkowym spotkaniu musiał przedwcześnie opuścić boisko już w pierwszej połowie meczu i wszystko wskazuje na to, że jego występ w niedzielnych derbach staje pod wielkim znakiem zapytania.
Sytuacja Realu pod tym względem jest dużo lepsza, szkoleniowiec ma do dyspozycji niemal wszystkich podstawowych zawodników. W meczu na pewno nie zagrają Dani Ceballos i Gareth Bale. Walijczyk wciąż nie doszedł do pełni sił po ostatniej kontuzji łydki, której nabawił się 15 listopada. Trener Carlo Ancelotti martwi się też zdrowiem Karima Benzemy, który nie był do jego dyspozycji w meczu z Interem, ale klubowi lekarze robią wszystko, by Francuz był gotowy do spotkania z Rojiblancos.
Sytuacja w tabeli
Analizując dotychczasowe wyniki obu zespołów w tym sezonie, można odnieść wrażenie, że drużyna Realu pewnie zmierza po kolejny tytuł. Po 16 kolejkach jest liderem i ma na swoim koncie zaledwie jedną porażkę, którą poniosła w wyjazdowym spotkaniu z beniaminkiem z Barcelony - Espanyolem. Wpadka przytrafiła im się w feralnym tygodniu, kilka dni po przegranym domowym spotkaniu w Lidze Mistrzów z rewelacją tej edycji - Sheriffem Tiraspol ze stolicy Mołdawii.
Po tym meczu wicemistrz poprzedniego sezonu wygrał 11 kolejnych spotkań, a jedno bezbramkowo zremisował. W ostatnich pięciu potyczkach w La Liga Real zanotował same zwycięstwa, strzelając rywalom 11 bramek, tracąc zaledwie 3. Również pewnie wygrał swoją grupę w Lidze Mistrzów i czeka na swojego rywala w 1/16.
Aktualny mistrz Hiszpanii, jakim jest Atletico, ma rozegrane jedno spotkanie mniej i zajmuje aktualnie 4. pozycję ze stratą 10 punktów do rywala zza miedzy. Pojedynek ten będzie doskonałą szansą na zniwelowanie tej straty do 7 punktów, trudno jednak spodziewać się zwycięstwa drużyny prowadzonej przez Diego Simeone, biorąc pod uwagę ich ostatnią formę i sytuację kadrową.
Co prawda awansowali z drugiego miejsca "grupy śmierci" w Lidze Mistrzów, ale nie przyszło im to z łatwością, a awans zapewnili sobie dopiero w ostatniej kolejce, wygrywając z Porto.
Ostatnie wyniki
Kiedy przyjrzymy się bliżej poprzednim derbom Madrytu, widać gołym okiem, iż Real znalazł sposób na drużynę "Cholo". Wystarczy przypomnieć, że na ostatnie 10 potyczek Atletico wygrało tylko raz, ponad 4 lata temu, kiedy to pokonało Real 2-1. Od tamtej pory ekipa Królewskich nie przegrała derbowego pojedynku, remisując 5 razy, a wygrywając 4. Wszystkie znaki na niebie mówią więc, że obie ekipy zostawią serce i resztki energii na boisku, by pokazać swoją wyższość i zbliżyć się do upragnionego mistrzostwa kraju.
Faworyt
Bezsprzecznym faworytem bukmacherów na to spotkanie jest Real Madryt, kurs na jego zwycięstwo wynosi około 2.10, natomiast wygrana Atletico wyceniana jest w granicach 3.50. Jeden z nowych bukmacherów na polskim rynku Superbet prezentuje bonus powitalny z kodem promocyjnym Superbet.
Uczestnictwo w nielegalnych grach hazardowych podlega odpowiedzialności karnej. Hazard związany jest z ryzykiem. Wskazany w artykule podmiot posiada zezwolenie Ministerstwa Finansów na urządzanie zakładów wzajemnych: SUPERBET Zakłady Bukmacherskie Sp. z o.o. z siedzibą w Katowicach (KRS: 0000666114, NIP: 9542775133, REGON: 366704393) - zezwolenie z dnia 18 października 2019 r. nr. PS4.6831.5.2019; .
Zespół redakcyjny RMF MAXX





