Alanis Morissette o początkach muzycznej kariery. 15-latka ofiarą wielokrotnych gwałtów

Premiera filmu dokumentalnego "Jagged". Kanadyjska wokalistka wyznaje mroczne kulisy branży muzycznej. Jak wyglądały jej początki? W wieku 15 lat była wielokrotnie gwałcona. Nikt nie chciał słuchać...

Początki...

Alanis Morissette pochodzi z Kanady. Już jako młoda dziewczyna osiągnęła ogromny sukces w branży muzycznej. Wokalistka, gitarzystka, producentka, aktorka i autorka tekstów. Podróż, castingi do wielu popularnych show. Mniejsze lub większe sukcesy, pierwsze porażki. Aż w końcu… w wieku 16 lat podpisała umowę z amerykańską wytwórnią MCA Records, która obecnie należy do Universal Music Group. Rok później wydała płytę i… posypały się nominacje. „Singel roku”, „Najlepszy album dance” i „Najlepiej zapowiadający się artysta”. Wszystko w ramach nagrody Juno, czyli kanadyjskiego odpowiednika Nagród Grammy.

33 miliony egzemplarzy

Nie da się ukryć, że już jako nastolatka wkroczyła w wielki muzyczny świat. Świat artystów, producentów i agentów. O swojej „drodze na szczyt” opowiedziała w filmie dokumentalnym „Jagged”, którego premierę zaplanowano dokładnie na 13 września 2021 na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto. Morissette podkreślała, że na festiwalu się jednak nie pojawi.

Tytuł dokumentu pochodzi od jednego z najpopularniejszych albumów wokalistki. "Jagged Little Pill" pojawił się na pierwszym miejscu listy Billboard 200 i sprzedał w ponad 33 milionach egzemplarzy.

"Nie zostałam wysłuchana"

Piosenkarka wyznała, że w wieku 15 lat wielokrotnie padła ofiarą gwałtów. Podkreśla, że przez lata uczęszczała na terapię. Rozmowa za rozmową. Zrozumiała, że zgoda 15-latki nic nie znaczy, a to, co spotkało ją na samym początku kariery, nigdy nie powinno było się zdarzyć. Alanis Morissette nie podała nazwisk swoich oprawców. Mówiła jednak, że wielokrotnie zwracała się z prośbą o pomoc, opowiadała o swojej sytuacji. Nikt jej nie pomógł. Sprawę „zamiatano pod dywan”. Ignorowano.

Powiedziałam kilku osobom i nie zostałam wysłuchana. Zwykle był to moment wstania i wyjścia z pokoju – przyznała 47-letnia wokalistka.

Chciała chronić rodzinę i przyszłych partnerów

Morissette poruszyła jeszcze jedną kwestię… Dlaczego milczała? Podkreśla, że nie jest tak, że skrzywdzone kobiety milczą. Milczy nasza „kultura”. Nie słyszy i nie chce o takich sprawach słyszeć. Piosenkarka podkreśla, że przez te wszystkie lata chciała chronić rodzinę i przyszłych partnerów. Twierdzi, że w branży filmowej i muzycznej - gwałt, molestowanie, wykorzystywanie seksualne są powszechne.

Dokument pojawi się jesienią w HBO.

 

Oceń ten artykuł 0 0