Anna Starmach zbulwersowana zachowaniem fotoreporterów. Paparazzi robili jej zdjęcia z ukrycia!

To zdarzenie mocno zdenerwowało Annę Starmach; kilka dni temu jurorka "MasterChefa" natrafiła na zdjęcia robione jej z ukrycia, na których widać, jak karmi swoją córeczkę. Wzburzona blogerka kulinarna postanowiła ostro zareagować i wystosowała w sieci długi apel, w którym nie kryje irytacji.

Anna Starmach apeluje do fotoreporterów

View this post on Instagram

Kilka dni temu na kilku różnych portalach, pojawiły się zdjęcia z moich wakacji nad Polskim morzem. Zdjęcia robione bez mojej wiedzy Zdjęcia robione z ukrycia Zdjęcia, na których jestem nie tylko ja ale też moja mama, siostra i córka Zdjęcia pokazują jak tulę, noszę i karmię moją córkę. DZIEWCZYNY: czy chciałybyście żeby ktoś podglądał was jak karmicie swoje dziecko piersią? Czy chciałybyście żeby ktoś obcy i to o złych intencjach podglądał wasze dziecko? To jest złe To jest obrzydliwe I tak się po prostu nie robi Nie chodzi tu o dobry smak, ale o ludzką przyzwoitość. I czy teraz gdy Jagna będzie głodna podczas spaceru, mam biec do domu aby ją nakarmić? Nie i tak nie zrobię, bo wierzę CZŁOWIEKU Z APARATEM, że to ty się powstrzymasz i zadasz sobie 3 razy pytanie czy warto. I czy tania sensacja jest ważniejsza od poczucia głodu niemowlaka. A jeśli ktoś powie że takie „uroki” bycia osobą publiczną to odpowiem, że na tej same serii zdjęć widać moje brudne stopy i kawałek brzucha i niech tak będzie, pokażcie nawet moje dwie dziurki w nosie (choć jasne, że to denerwuje i nie jest w porządku).Ale proszę zostawcie w spokoju moje maleństwo i moją rodzinę. A was moi obserwatorzy proszę: nie czytajcie tych bzdur, nie kilkajcie, nie komentujcie zdjęć robionych przez paparazzi. Nie warto. Dziękuję Wasza Ania

A post shared by Ania Starmach (@anna_starmach) on

Anna Starmach cieszy się sporym zainteresowaniem mediów; jako znana i ceniona autorka książek kucharskich oraz portalu kulinarnego została zaproszona do wzięcia udziału w programach: „MasterChef” i „MasterChef Junior”, w których zajęła miejsce jurora. Nic więc dziwnego, że jej konta w mediach społecznościowych są obserwowane przez spore grono internautów, a sama Starmach dba o to, by raz po raz pojawiały się na nich najnowsze migawki z jej zawodowego, jak i prywatnego życia. Gwiazda niezwykle ceni sobie jednak prywatność, czego wyrazem mogą być jej wyważone posty, na których stara się np. nie  ukazywać twarzy jej córeczki – Jagny. Kiedy więc jurorka „MasterChefa” odkryła, że pewien paparazzi wykonał jej i jej rodzinie zdjęcia z ukrycia, postanowiła natychmiast interweniować. W swoim długim i pełnym emocji poście nie kryła, że takie zachowanie bardzo ją zabolało…

Rodzina najważniejsza

W swojej wypowiedzi Anna Starmach odwołała się do minionych wydarzeń, jednocześnie prosząc internautów o rozwagę podczas śledzenia informacji na jej temat:

„Kilka dni temu na kilku różnych portalach, pojawiły się zdjęcia z moich wakacji nad Polskim morzem. Zdjęcia robione bez mojej wiedzy. Zdjęcia robione z ukrycia. Zdjęcia, na których jestem nie tylko ja ale też moja mama, siostra i córka. Zdjęcia pokazują jak tulę, noszę i karmię moją córkę. DZIEWCZYNY: czy chciałybyście żeby ktoś podglądał was jak karmicie swoje dziecko piersią? Czy chciałybyście żeby ktoś obcy i to o złych intencjach podglądał wasze dziecko? To jest złe. To jest obrzydliwe. I tak się po prostu nie robi (…)”

Starmach zaznaczyła również, że najważniejszy dla niej jest spokój jej rodziny:

„ (…)A jeśli ktoś powie że takie „uroki” bycia osobą publiczną to odpowiem, że na tej same serii zdjęć widać moje brudne stopy i kawałek brzucha i niech tak będzie, pokażcie nawet moje dwie dziurki w nosie (choć jasne, że to denerwuje i nie jest w porządku).Ale proszę zostawcie w spokoju moje maleństwo i moją rodzinę. A was moi obserwatorzy proszę: nie czytajcie tych bzdur, nie kilkajcie, nie komentujcie zdjęć robionych przez paparazzi. Nie warto. Dziękuję. Wasza Ania”

Jej słowa skomentowała m.in. Olga Frycz, która napisała:

„Brawo Aniu !! Też miałam taką sytuację. Za mną też chodził taki jeden. Kilka tygodni to trwało. Zboczeniec. Bo jak inaczej można nazwać człowieka, który czai się na karmiącą kobietę i na jej małe dziecko.”

Prywatnie Anna Starmach jest żoną Piotra Kuska, z którym wzięła ślub dwa lata temu. Para w listopadzie zeszłego roku powitała na świecie córeczkę Jagnę.

Oceń ten artykuł 0 0