Awantura na planie programu? Spięcia między jurorami? MasterChef 10 [STRESZCZENIE ODCINKA]

Kolejny odcinek i ogromne emocje. Kto pożegnał się z programem i jak na decyzję jurorów zareagowali internauci? Burzliwej atmosfery nie zabrakło. "Te zachwyty moich kolegów uważam za totalnie abstrakcyjne" - mówiła Magda Gessler.

Cisza i spokój?

Tydzień wcześniej szalone tempo, jeszcze większe emocje i, jak stwierdziła jedna z uczestniczek, zachcianki jurorów. Kuchnię MasterChefa odwiedzili mali kucharze. Staś, Jagoda i Kazik z ostatniej edycji MasterChefa Juniora próbowali zmotywować starszych kolegów.

Będziecie zasuwać jak małe mróweczki. My zamawiamy, wy dostarczacie. Osoba, której najgorzej pójdzie po prostu odpada – mówiła Magda Gessler.

Łatwo nie było, a z programem pożegnał się Mateusz. Przyszedł jednak czas na kolejny odcinek. Poziom trudności dań, które kucharze mieli przygotować w ramach programu, wcale nie spadał. Tym razem - wyjątkowe menu w Pałacu Mała Wieś. A króluje tam Sebastian Olma.  Szef kuchni gotował pod okiem samego Gordona Ramseya. Powiewające na wietrze flagi, cisza i… spokój? 

Co ty, cebuli nie umiesz kroić? - mimo zapewnień, że stresu nie ma, na stanowiskach panowała lekko napięta atmosfera.

Niebieskie niebo...

Uczestnicy mieli za zadanie przygotować czterodaniowe menu dla przedstawicieli sześciu ambasad: Kolumbii, Włoch, Hiszpanii, Meksyku, Stanów Zjednoczonych i Australii. Konkurencja drużynowa, podział zadań i do dzieła! Komu udało się podbić serca jurorów? Na błękitnym niebie pojawiły się równie błękitne balony. Na balkon udają się Kasia Jezierska, Marco Biasone, Mariusz Kisiel i Ela Błaszyńska. Reszta zmierzy się z dogrywką.

Spięcia między jurorami?

Ciemność, mrok i mróz. Na stole – lód i ryby. Konkurencja eliminacyjna. 3 potrawy i 3 różne sposoby na ich przygotowanie – ryby mają być usmażone, ugotowane i upieczone. Start. 80 minut do końca. 

Rybko ty jesteś taka piękna – powtarzała Renia Semeniuk.

Szybko, szybko. Czas mijał, aż w końcu przyszedł czas na werdykt. Nie zabrakło słów uznania, ale i napięć między jurorami. Co ich poróżniło? Emocje sięgnęły zenitu przy ocenie dań przygotowanych przez Maćka Regulskiego.

Ja uważam, ze sola jest totalnie skopana, bo totalnie nie mogę się dokopać do soli. Masz wyobraźnię, natomiast bardzo trudno jest budować cokolwiek, nawet z bardzo dużą wyobraźnią, jeśli się tego przedtem nie jadło. Doceniam twój wysiłek, natomiast te zachwyty moich kolegów uważam za totalnie abstrakcyjne – stwierdziła Magda Gessler.

Ale my nie mamy zachwyty, Magda – przyznał Michel Moran.

Możemy się różnić, nawet fajnie, że się różnimy – dodała Anna Starmach.

Kto odpadł i jak zareagowali fani?

Ostatecznie z programem pożegnał się jednak Arek Tomes, który choć ryby uwielbia, tym razem go zawiodły.

Nie da się ukryć, że człowiek, który ma pojęcie o rybach, jest najgorszy. Po prostu to nie było smaczne. Bardzo przepraszamy Arku, ale musisz oddać fartuch – rzuciła znana w całej Polsce kreatorka smaku i stylu.

Jak zareagowali internauci? Na profilu  mediach społecznościowych posypały się komentarze. Widzowie wyrażali swój żal, że jeden z ich faworytów zmuszony jest oddać "fartucha".  

Chyba sobie żartujecie. Najpierw Zuza, a teraz Arek. Przecież Arek do tej pory miał same swietne potrawy, mega desery, zero potknięć! Eliminują najlepszych, żeby Ci słabi wygrali? Wielka szkoda, cudowny człowiek i kucharz

Widze, że nie tylko ja widze, że Arek niesłusznie został potraktowany...

Strasznie mu kibicowalam. Jak dla mnie był faworytem – pisali.

Autor: Małgorzata Durmaj

Komentarze
Czytaj jeszcze: