Magda Gessler w "Pizzerii DaviOli" w Krzeszycach. Po "Kuchennych rewolucjach" "Bar Pan Wurst"

"Kuchenne rewolucje" czas zacząć! Nie obyło się bez łez, zawodów i... szerokiego uśmiechu. Czy Magdzie Gessler udało się opanować panujący w pizzerii chaos? Co się zmieniło? Czy lokal dalej działa? Co po programie? Wyjaśniamy!

"Z początku to szło napawdę bardzo dobrze"

W liczącej niespełna pięć tysięcy mieszkańców miejscowości swoją restaurację prowadzi 36-letnia Ola. Pizzeria DaviOli, której nazwa pochodzi od imion: właścicielki oraz jej byłego męża Dawida, to jedyna pizzeria w Krzeszycach. I choć z początku wszystko szło „jak po maśle”, klientów zaczęło ubywać. Doświadczony pizzerman, który pomagał 36-latce zaznajomić się z branżą, odszedł. Stery przejęła Ola. Mimo że załoga składa się ze znajomych oraz przyjaciół, w lokalu panował delikatny chaos. Problemem był także brak grafiku i zmienne godziny pracy restauracji. Zarządzanie oraz podział zadań nie należały do mocnych stron właścicielki.

Ola taka jest, że lubi mieć ze wszystkimi dobry kontakt, no i może to ją trochę gubi w tym wszystkim. Zamiast czasami […] powiedzieć: „Ty robisz tak, ty robisz tak”, czasami jej tego brakuje – tłumaczy 21-letnia Natalia.

Przyszedł czas na zmiany

Zespół zwrócił się z prośbą o pomoc do znanej w całej Polsce restauratorki Magdy Gessler. Ola nie kryła swojego zestresowania pierwszym spotkaniem z „kreatorką smaku i stylu”. Niedociągnięcia nie zniechęciły jednak prowadzącej oraz zespołu do przeprowadzenia prawdziwej rewolucji. 

Wnętrze zmieni się nie do poznania. Zagoszczą tu: czerwienie, brązy i kolor żółty. Ma być przytulnie i kolorowo. Na ścianach pojawiły się fotografie. Pizzeria DaviOli to od teraz Bar Pan Wurst. „Polska kiebłasa zrobiła karierę na świecie. […] Powrót do dobrej polskiej kiełbasy jest rewolucją” – zaznacza Gessler. W menu nie zabraknie także pizzy polskiej z kiełbasą, białym serem, marynatami, ziemniakami, zupy na rosole z wołowiny, białej kiełbasy w sosie chrzanowym oraz surówki z rzepy.

Co po programie?

Kolacja wymagała nie lada starań. „Ola i Asia są bardzo pracowite i silne, ale muszą uwierzyć w siebie, żeby budować od nowa” – komentuje restauratorka. Do lokalu wraca po sześciu tygodniach. Ciekawa, czy u „Pana Wursta” dalej jest smacznie, zamawia kolejne pozycje z karty. Dania – „obłędne”. W zespole nie brakuje jednak napięć. Gessler znalazła na to rozwiązanie. Zarówno Ola, jak i menadżerka Asia mają podzielić między sobą zadania. Znamy ostateczny werdykt!

Pomimo że między właścicielką a menadżerką wiecznie iskrzy, to to miejsce jest „grzechu warte”. Po prostu jest pysznie – słyszymy w odcinku.

Co po programie? Wydaje się, że restauracja dalej działa, a średnia ocena na 133 opinie z Google sięga 4,3 gwiazdek. 

Autor: Małgorzata Durmaj

Komentarze
Czytaj jeszcze: