Wszystko zaczęło się niewinnie w 2018 roku, kiedy to Carl Erik Rinsch przedstawił Netflixowi koncepcję serialu science fiction „White Horse”. Projekt zaintrygował platformę na tyle, że zdecydowano się zainwestować 44 mln dolarów w realizację pierwszego sezonu. Plan zdjęciowy obejmował egzotyczne lokacje na całym świecie, od Kenii po Urugwaj. Jednak szybko okazało się, że ambicje twórcy znacznie przewyższają przydzielony budżet.
Kiedy produkcja stanęła w obliczu finansowych trudności, Netflix zdecydował się dołożyć kolejne 11 mln dolarów, mając nadzieję na ukończenie projektu. Niestety, zamiast przeznaczyć te środki na serial, Rinsch przelał je na swoje prywatne konto, rozpoczynając finansową jazdę bez trzymanki.
Luksusowe życie na koszt Netflixa
Zamiast inwestować w „White Horse”, Rinsch zdecydował się zainwestować w kryptowaluty i zafundować sobie życie w luksusie. Markowe ubrania, designerskie meble, drogie zegarki, a nawet flota samochodów Rolls-Royce i Ferrari – to tylko niektóre z dóbr, na które wydał pieniądze Netflixa. Takie zachowanie nie mogło długo pozostać niezauważone.
O sprawie zrobiło się głośno w listopadzie 2023 roku, kiedy to „The New York Times” opublikował artykuł na temat oskarżeń wobec Rinscha. Szczegóły jego nadużyć ujawniono również w obszernym orzeczeniu arbitrażowym. Arbiter nakazał reżyserowi uregulować dług w wysokości 11,8 mln dolarów, a wyrok ten został podtrzymany przez Sąd Najwyższy w Los Angeles.
Niepokojące zachowanie Rinscha
Okazuje się, że problemy z Rinschem zaczęły się już wcześniej. Podczas spotkania z dyrektorami Netflixa w czasie pandemii, reżyser zaniepokoił ich swoim zachowaniem. Dzielił się nietypowymi teoriami na temat koronawirusa i wszechświata, zamiast skupić się na pracy nad serialem. Jego nieprzewidywalność i nadużycie leków tylko pogarszały sytuację.
Carl Erik Rinsch stoi teraz przed poważnymi zarzutami, w tym defraudacją, oszustwem telekomunikacyjnym i praniem pieniędzy. Jeśli zostanie skazany, grozi mu spędzenie reszty życia w więzieniu. Ta historia jest przestrogą dla branży, pokazującą, jak łatwo można przekroczyć granicę między ambicją a nieuczciwością.