Z jakich ułatwień mogą skorzystać mikro przedsiębiorcy w czasie epidemii?

Koronawirus wpłynął na wiele sfer naszego życia. O ile szereg obostrzeń dosięgnął niemal wszystkich w Polsce, o tyle sytuacja mikro przedsiębiorców jest pod wieloma względami wyjątkowa i zasługuje na szersze omówienie.

Zamknięte sklepy, ograniczenia w handlu

Trudno wskazać segment rynku, na który pandemia koronawirusa nie wpłynęłaby w znaczący sposób. Obostrzenia dosięgły zarówno sklepów wielkopowierzchniowych, rodzinnych warsztatów samochodowych, jak i jednoosobowych działalności gospodarczych, które stanowią ogromną część polskiej gospodarki.

W tej chwili trudno oszacować, jakie konsekwencje natury ekonomicznej będzie miała pandemia COVID-19, jednak pierwsze szacunkowe dane już teraz sugerują, że nasza gospodarka po raz pierwszy od transformacji ustrojowej znajdzie się na minusie pod względem wzrostu PKB.

Komisja Europejska szacuje, że PKB w kraju zmniejszy się o 4,3%, a bezrobocie skoczy z 3,3% do 7,5%, czyli wzrośnie ponad dwukrotnie. Odbicie gospodarki ma nastąpić najwcześniej w 2021 roku, kiedy Produkt Krajowy Brutto może wzrosnąć aż do 4,1%.

 Nie tylko pomoc

Czasem można spotkać się ze stwierdzeniem, że dofinansowanie od państwa oraz liczne programy pomocowe to jedyny sposób na przetrwanie kryzysu przez mikroprzedsiębiorców, często niemających rezerw finansowych, które pozwoliłyby im przetrwać niespokojny rok 2020.

 Pomoc na wielu płaszczyznach

Właściciele firm mogą ubiegać się o wsparcie finansowe na wiele sposobów. Można stwierdzić, że kolejne wersje Tarczy Antykryzysowej przyniosły sporo wyczekiwanych zmian, które pozwalają podmiotom gospodarczym przetrwać toczącą się przez świat pandemię. Jak duża jest to operacja, niech świadczy ilość firm w naszym kraju, wg bazy ALEO.com, jest to ponad 3,3 miliona podmiotów.

Istnieje możliwość ubiegania się o zwolnienie z opłacania ZUS-u przez trzy miesiące. Uśredniona wysokość składki wynosi w obecnym roku 1431 złotych, więc można tu mówić o realnej oszczędności zbliżonej do 4300 złotych. Jeśli prowadzimy jednoosobową działalność gospodarczą, jest to spory zastrzyk gotówki. Rząd przygotował również ofertę jednorazowej, nisko oprocentowanej pożyczki do kwoty pięciu tysięcy złotych. Okres jej spłaty nie może przekroczyć dwunastu miesięcy, a rozpoczęcie spłaty powinno nastąpić po 3-miesięcznym okresie karencji. Dobra wiadomość jest taka, że pożyczka może zostać umorzona. Warunkiem niezbędnym jest dalsze prowadzenie działalności przez okres trzech miesięcy od dnia udzielenia pożyczki. Po tym czasie przedsiębiorca musi złożyć wniosek, w którym zwróci się z prośbą o umorzenie, które następować ma automatycznie, jeśli spełnione będą powyższe wymogi.

Dochody spadły? Są szanse na rekompensatę

Przedsiębiorca, który będzie w stanie wykazać, że w wyniku pandemii dochody firmy spadły, może ubiegać się o rekompensatę finansową. Co ważne, ZUS wypłaci tylko część utraconych przychodów. Świadczenie może osiągnąć wysokość 1300 lub 2080 złotych. Warto w tym miejscu odnotować, że „postojówka” może być wypłacona ponownie, ale nie więcej niż trzykrotnie. Ponowna wypłata może nastąpić nie wcześniej niż w miesiącu następującym po miesiącu, gdy przedsiębiorca otrzymał to świadczenie po raz pierwszy. Jej wysokość zależy od kilku zmiennych. Jeśli chcemy ubiegać się o kwotę 2080 złotych, firma musi wykazać, że funkcjonowała na rynku przed 1 lutym i jej działalność nie została zawieszona. Utrata przychodu musi być wyższa niż 15% zysku względem miesiąca poprzedzającego.

Niższa kwota świadczenia postojowego, wynosząca 1300 złotych, przewidziana jest dla osób, które rozliczają się kartą podatkową oraz dla tych, którzy są zwolnieni z opłacania podatku VAT. Z obu form wsparcia mogą skorzystać tylko przedsiębiorcy, którzy mieszkają w Polsce, są obywatelami RP lub mają przyznane prawo do czasowego, lub stałego pobytu na terytorium Rzeczypospolitej.

 Utrzymanie miejsc pracy jest kluczowe dla gospodarki

 Osoby, które opracowywały Tarczę Antykryzysową, słusznie zdiagnozowały, że bardzo dużym zagrożeniem dla gospodarki jest nagły wzrost osób bezrobotnych. Właśnie dlatego rząd zdecydował się na pomoc w utrzymaniu stanowisk pracy w czasach kryzysu.

 Jeśli mikroprzedsiębiorca wykaże, że przychody spadły, można ubiegać się o dofinansowanie pensji dla pracowników. Co ważne, po otrzymaniu takiego dofinansowanie, osoba świadcząca usługę pracy, przez pewien czas nie może zostać zwolniona.

Jeśli przychody stopniały co najmniej o 30%, kwota dofinansowania od państwa może wynieść do 50% sumy wynagrodzeń poszczególnych pracowników, jakich przełożony umieścił we wniosku o dofinansowanie. Gdy firma udokumentuje spadek przychodów o nie mniej niż 50%, można ubiegać się o pokrycie do 70% pensji.

W skrajnych sytuacjach, gdy kondycja przedsiębiorstwa uległa znacznemu pogorszeniu, co oznacza spadek zysków o więcej niż 80%, państwo może pokryć do 90% pensji osób, które wymieniono we wniosku. Dofinansowania wypłacane są co miesiąc. Co ważne, nie można ubiegać się o tę formę pomocy, gdy firma ma zaległości finansowe związane m.in. ze składkami ZUS do końca trzeciego kwartału 2019 roku.

Zawieszenie płatności kredytów

Jedną z pierwszych decyzji, która miała wyjść naprzeciw rynkowi pracy, było zawieszenie rat kredytów. Z tego rozwiązania mogli skorzystać zarówno przedsiębiorcy, jak i osoby prywatne. ”Wakacje kredytowe” mogą trwać nawet i pół roku, a ostateczna decyzja należy do banku, w którym spłacamy raty.

Przedsiębiorcy, którzy działają w ramach programu Kreatywna Europa przy Banku Gospodarstwa Krajowego, mogą skorzystać z dedykowanego programu wsparcia, który zabezpieczy spłaty kredytów inwestycyjnych. Wartość programu wynosi 500 milionów złotych.

Jak widać, istnieje wiele sposobów, które pomagają firmom przetrwać czasy kryzysu. Raz jeszcze wypada podkreślić, że poza oszczędnościami, jakie stara się zapewnić państwo, przedsiębiorcy powinni jak nigdy wcześniej dbać o reklamę i widoczność swoich usług, to zaprocentuje też, gdy kryzys będzie już za nami.

Oceń ten artykuł 0 0